Mołdawia! Znawcy wina powinni w temacie tego kraju, a także tego trunku, wypowiedzieć się lepiej niż ja, ale mam kaprys opowiedzenia, że właśnie Mołdawia na swej ziemi pilnuje największej liczby winnic. Zaskoczeni? Ja też byłam, kiedy się tego dowiedziałam, niemniej jednak zatarłam ręce i otworzyłam butelkę.
Portcoast czerwone i słodkie to z opisu tradycyjne wino, które ma uwieść pijącego aromatem owoców z nutką korzennych dodatków. Po wypiciu stwierdziłam, że coś w tym musi być. Przyjemny smak rozchodził się po podniebieniu, było słodko, trochę jak w winnym niebie. Uświadomiłam sobie przy tym, że właśnie za to lubię słodkie wina: życie nie może być pełne goryczki. Jako że w sobotę było święto, wykorzystałam Portcoast do potrawki mięsnej i również bardzo dobrze się sprawdziło. Kolor pięknie prezentuje się w lampce i chyba, co mnie trochę przeraża, zmienię moje winne zainteresowania, a raczej odrzucę wcześniejszych konkurentów, by Portcoast zajęło w moim barku jedno z ważniejszych miejsc.
Polecam to mało znane wino, także ze względu na cenę. Całkowicie się opłaca, a dodając do tego walory smakowe, można się zachwycać i zachwycać.
Potwierdzam bardzo dobre winko i w miarę mocne 🙂
Mam w zapasie jedno jakby jakąś dziewczyna się trafiła 😉
Dla mnie dziwne, spróbowałem raz i więcej już nie zagości w moim barku, wino w opisie słodkie a w smaku gorzkie, krzywilo podczas picia.