Jim Beam Black produkowany jest w dwóch wersjach: jako 6-letni na rynki zagraniczne, jako 8-letni na rynek USA. Tutaj przedstawiam wersję z numerem „6”, którą można nabyć w każdym markecie, np. w Almie w cenie ok. 80 zł.
Triple Aged w nazwie oznacza to, że bourbon leżakował 3-krotnie dłużej niż jest to prawnie wymagane w USA (2 lata).
Bourbon wytwarzany jest w gorzelni w stanie Kentucky. Dojrzewa on w beczkach z białego dębu i dzięki wydłużonemu czasu leżakowania nabiera głębi smaku i aromatu. Na języku możemy wyczuć delikatne nuty wanilii oraz karmelu, nawet korzenne, które zdecydowanie przełamuje dębowe drewno. Finisz nie jest zdecydowany – rozciąga się, a my możemy delektować się przyjemnym posmakiem bombonierki (owoce w czekoladzie) z bogactwem aromatów dymnych i delikatną pieprznością.
Bourbon ciekawy w doznaniach, na pewno warty poznania. Dodam, że fanką bourbonów nie jestem – prędzej ze mnie laik, który kiedyś do tych „benzynowatych” tworów się zraził, ale teraz daję im drugą szansę… I jak na drugą taką szansę czarny Jim Beam moje opory do bourbonów trochę przełamuje…
Taka ciekawostka – Jim Beam Black reklamowany jest w USA jako konkurent dla Jack Daniel’s No.7. Można znaleźć bezpośrednie nawiązania do Jacka w reklamach, podobnie jak McDonalds wytacza działa przeciwko KFC (i na odwrót) w swojej komunikacji reklamowej.