Strona główna PIWO Cornelius Banan

Cornelius Banan

Zawartość alkoholu

Cena

Pojemność

1084
6
Cornelius Bananowy

Cornelius Banan, czyli „Złoto z Piotrkowa Trybunalskiego” Browaru Cornelius (Sulimar Sp. z o.o.), to połączenie piwa pszenicznego ze 100-procentowym sokiem z banana.

Piwo jest mętne, ale nie dziwi to, jeśli weźmie się pod uwagę jego rodzaj. Kolor wpada w lekki pomarańcz. Ma elegancką pianę, wysokości na jeden palec, która i tak szybko zanika. Sam zapach jest bardzo przyjemny – jest to intensywny i słodkawy banan i to chyba przemawia na korzyść tego piwa (tuszuje zapach pszenicy, który osobiście dla mnie nie jest zachwycający). Do tego sam smak banana nie jest zakłócony przez inne dodatki – ma być banan i jest banan. Niektórzy wyczuwają tam nutki goździka – ja nie wyczuwam, za bardzo może jestem skoncentrowana na tym bananie.

Piwo bananowe samo w sobie może wydawać się ciężkie i w sumie takie jest – obciąża trochę żołądek, podobnie zresztą jak czyni to owoc banana. Jednak uważam, że jest to jedno z najlepszych piw smakowych, do którego się przekonałam, a przekonać mnie jest bardzo trudno, bo do piwa podchodzę raczej konserwatywnie i lata minęły, zanim w ogóle spróbowałam piwa smakowego (ale nadal soku do piwa sama od siebie nie wleję – nigdy!). Może rzeczywiście w ostateczności mdli, ale przecież nie trzeba go wlewać hektolitrami; ot, dla smaczku warto go od czasu do czasu zakosztować.

Ciekawostka: W Katowicach w jednym z pubów zwyczajem było i jest zamawianie tego piwa poprzez wypowiedzenie jednego słowa… „Bananana”. Jeśli ktoś jest osadzony w świecie Jutuba, od razu zrozumie, skąd wzięło się takie słowo zamiast nudnego „Poproszę Corneliusa Bananowego”.

Inne warianty Corneliusa:

Cornelius Bananowy
Cornelius Bananowy

6 KOMENTARZE

  1. Od siebie jeszcze tutaj dodam, że ciężko mi porównać to piwo bananowe do Corneliusa o smaku grejpfrutowym, bo… nie lubię grapefuitów :=) Z założenia więc piwo jest u mnie skreślone (mimo że próbowałam, ale kompletnie to nie moje smaki), ale może ktoś tutaj próbował obu piw i obiektywnie może ocenić :=) Ja stawiam na bananana :=)

  2. Moje ulubione. Warto dodać, że po dłuższym leżakowaniu, w piwie osadza się na dnie swego rodzaju miąższ (bananowy, mam nadzieję), więc do produkcji raczej nie użyli aromatyzowanego soku, tylko czegoś, co z bananem ma więcej wspólnego 🙂

  3. Wszystko pięknie, ale „cieniuśkie” to pyfko. .zatem nie polecam tym, co to lubią mocniejsze, mnie osobiście brakuje nieco „mocy” . No i. …to już nie ocena jakościowa. ….i bardzo subiektywna. …moim zdaniem to już prawie nie piwo.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!