Z podanych niżej składników wyszło mi około 1,3 litra cytrynówki o mocy 36%.
Wykonanie: łącznie około 30 minut.
Trunek gotowy do spożycia najlepiej po 2 dniach.
Składniki:
- 5 średnich cytryn
- 1,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki wody
- 0,5 litra spirytusu 95%
Przygotowanie:
- Wodę należy zagrzać, wsypać do niej cukier i mieszać, aby ten cukier całkowicie się rozpuścił. Syrop cukrowy zostawiamy do wystygnięcia i dopiero jak jest zimny dolewamy wolno spirytus i mieszamy delikatnie.
- Cytryny należy wycisnąć. Z 5 sztuk wychodzi około szklanka soku. Ja wyciskałam i nie przejmowałam się tym, że do szklanki trafiają też pestki czy inne farfocle, ponieważ i tak potem należy ten wyciśnięty sok przefiltrować np. przez gazę czy drobne sito.
- Łączymy ze sobą utworzony syrop z wyciśniętym sokiem i mieszamy. Niektórzy robią to w słoiku i ten słoik odstawiają potem, ja od razu mieszaninę rozlałam do butelek.
- Pozostawiamy do przegryzienia minimum na dobę, ale prawdą jest, że można pić od razu. Nie zalecam jednak, najlepiej dać jej kilka godzin w lodówce, ponieważ na świeżo nie jest to trunek ani wybitny, ani smakowity.
Konsumowałam tę cytrynówkę po 3 dniach. Wprawdzie już wcześniej miałam okazję ją spróbować i kolejny raz dotarło do mnie, że to nie nalewka cytrynowa, a prędzej wódka o smaku cytryny – alkohol jest niestety wyczuwalny, cytryny nie są tak intensywne, do tego wódka nie jest ani kwaśna, ani słodka i jest pozbawiona cytrusowej goryczki. Jest to prędzej alternatywa dla osób, które nie lubią pić wódki czystej; w tej wersji na pewno nie trzeba również zapijać.
Przypomina bardzo Cytrynówkę Lubelską, chociaż jest mniej słodka i jej przewagą jest to, że samemu się ją przygotowuje, a więc można i dosłodzić, i “dokwasić” cytryną pod swoje podniebienie.
Moi znajomi w każdym razie tę wódkę na różne imprezy przygotowują i jest też doskonałym dodatkiem do drinków. Przepis jest sprawdzony i wielokrotnie powielany przez innych, zatem polecam.
Wódka cytrynowa vs Nalewka z cytryn
Jednak jak już ktoś raz spróbował cytrynówki z pierwszego przepisu, tą wersją może nie być usatysfakcjonowany. Pierwsza cytrynówka charakteryzuje się bardzo wyrazistym cytrynowym zapachem, jest gęsta i treściwa, a wykorzystanie skórek cytryny nadaje jej cierpki smak, który doprawiony cukrem idealnie kamufluje smak wódki i można spokojnie robić wersje mocniejsze. Dlatego rozróżniam te dwa przepisy, bo moim zdaniem mówią o innych trunkach – nalewka cytrynowa kontra wódka cytrynowa.
Która lepsza? Sprawdź sam i napisz w komentarzu!
Autorka: piwoszka
Chcesz opublikować swój artykuł? Dołącz do nas!
Polecane artykuły:
- Warzymy domowe piwo: Belgian Tripel [część 1]
- Robimy rum domowym sposobem
- Piwa smakowe podbijają babskie podniebienia
- Bez wódki nie zrozumiesz… O kulturze picia w Rosji
Piłam wiele razy tę cytrynówkę i muszę stwierdzić, że nie jest ona przeznaczona dla osób z wrażliwym żołądkiem. W smaku jak posłodzona wódka z kwaskiem cytrynowym – okej, jest do przełknięcia. Ale nie tylko ja u siebie zauważyłam dziwną prawidłowość – jeśli cytrynówka leżakowała tylko 1, góra 2 dni, to niestety organizm chce jej się pozbyć. Nie piszę tu wcale o jakiś rewolucjach żołądkowych, ot, po kilku godzinach idzie się wydalić paszczowo to z siebie w sposób dość elegancki, niekiedy trzeba zrobić kilka rundek (wyrzuca się z siebie ciecz podobną do tej cytrynówki, oszczędzę szczegółowego opisu :)). Nie działa to od razu, czasu troszkę musi minąć, także jest to taki “przyczajony tygrys, ukryty smok” i nie należy wpadać w przesadną panikę, jeśli Was to trafi. 😀
Jak cytrynówka leżakuje dłużej, najlepiej 4 dni, to wchodzi gładko i raczej nie chce opuszczać naszego organizmu. I tak staram się ją omijać z daleka, co jest czasem trudne, bo w pewnym barze gospodarz leje ją na powitanie i jako że jest przez niego robiona, czasem trzeba mu ulec, a potem elegancko na chwilkę zniknąć w toalecie 🙂
PS Inne wódki czy nalewki potrafię pić bez żadnych drastycznych skutków, nawet mieszając z piwem. Ta cytrynówka, nawet jeśli pojawi się tylko na chwilę podczas wieczoru, powoduje małego fikołka w żołądku.
Każda gorzała, pita w nadmiarze jest zagrożeniem dla zdrowia lub życia. Skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.