Nalewka z pomarańczy z dodatkiem kawy. Pyszny, domowy przepis.
Poniżej prezentuję przepis na nalewkę z pomarańczy na ziarnach kawy. Przepis był wykorzystany jednokrotnie na razie (świeża nalewka właśnie się przegryza), ale już wiem, że to jest TEN przepis. Spędziłam wcześniej trochę czasu na wertowaniu internetu i stworzyłam swoją własną instrukcję.
Skąd w ogóle pomysł? Zacznijmy od tego, że widziałam na zdjęciu na Instagramie u kogoś piękny 5-litrowy słój, w którym radośnie pływały sobie pomarańcze z dziwnymi ciemnymi kolcami, które okazały się być kawą. Nie dość, że wyglądało to bardzo ciekawe, to i za oknem mamy zimę i zbliżające się święta, a to wszystko przecież kojarzy się z mandarynkami i pomarańczami. No po prostu nie byłabym sobą, jakbym tej nalewki nie spróbowała zrobić!
Jaka jest ta nalewka? Przy kosztowaniu pierwsze co uderza intensywny aromat kawy, zaraz potem przychodzi przyjemny posmak pomarańczy. Kawosze tą nalewką będą zachwyceni, ponieważ to kawa właśnie przebija i pozostawia ciekawy i gorzki posmak w buzi, a z pomarańczy mamy bardzo miłą i lepką słodycz na ustach. Nalewka jest idealna dla osób, które lubią pomarańcze w czekoladzie, bo właśnie tego rodzaju jest to pomarańcza – nie taka świeża i orzeźwiająca, tylko właśnie deserowa. Przez to nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to bardziej likier pomarańczowy, no, ale robiony w warunkach domowych etc., to niech już zostanie tą nalewką.
Kosztowałam tę nalewkę ja i byłam zachwycona. Osobiście kawę uwielbiam (nie bez przyczyny właśnie przegryza się kawówka, która też będzie rozlewana na dniach :-)), pomarańcze już trochę mniej, bo zrażona jestem po sokach, które mają dla mnie chemiczny posmak i soki pomarańczowe mogą dla mnie nie istnieć (ale samą pomarańczę już zjem), ale tutaj te smaki idealnie ze sobą grają (gorzka kawa i słodka pomarańcza).
Kosztował i mój mężczyzna, który był mniej zachwycony, bo nie pija kawy na co dzień i była dla niego zbyt mocna w aromacie. Ale stwierdził, że nalewka i tak jest dobra i dosyć ciekawa. Przede wszystkim jest wysokoprocentowa, ale tego alkoholu nie czuć – przyjemna słodycz alkohol kamufluje, a kawa i pomarańcza dopełniają całości. Ja wypiłam jeden kieliszek jak shota i poczułam przyjemne grzanie od środka.
Domowa pomarańczówka z kawą
Czas wykonania nastawu: 15 minut
Czas przegryzania: 4-6 tygodni
Czas leżakowania po rozlaniu: minimum 2 tygodnie, ale im dłużej tym lepiej
Z przepisu wychodzi: 1 litr pysznej nalewki
Moc: około 45% alk.
Cena 0,5 l nalewki pomarańczowej na podstawie paragonu z Auchan: około 25 zł
Ja swoją nalewkę przygotowywałam w dwóch słoikach 1-litrowych, bo nie miałam jednego większego, ale jak masz pod ręką taki – śmiało, wykorzystaj go.
- 2-litrowy słoik (lub 2 x 1 litr)
- 100 ziaren kawy (50 ziaren na słoik)
- 3 dorodne pomarańcze (1,5 pomarańczy na słoik)
- 2 szklanki cukru (1 szklanka na słoik)
- 1,5 szklanki wody (dzielimy to na 2 słoiki)
- 0,5 l spirytusu 95% (dzielimy to na 2 słoiki)
Zobacz film z tworzenia nalewki pomarańczowej z kawą:
Krok 1 – Syrop cukrowy
Pierwszym krokiem jest przygotowanie syropu cukrowego. W tym celu w garnku, najlepiej emaliowym, rozpuszczamy wodę z cukrem i lekko zagotowujemy. Czekamy aż ostygnie (ma być zimne) i potem dolewamy pomału spirytus. Dokładnie i powoli mieszamy.
Krok 2 – Przygotowujemy pomarańcze
Dopiero, jak mamy przygotowany ostudzony syrop cukrowy z procentami, przystępujemy do przygotowywania owoców. Warto pamiętać, że wszelkie cytrusy do nalewek powinny być niewoskowane, zatem już w sklepie wybierajmy te o matowej skórce. Na wszelki wypadek owoce zalecam jeszcze wyszorować szczoteczką.
Pomarańcze wyparzamy (zalewamy wrzątkiem i odczekujemy tak 10 sekund). Pomarańczy nie obieramy, skórka ma zostać, bo to ona jest bazą całej nalewki. Pomarańcze kroję na ósemki.
Warto wiedzieć: W innych przepisach stoi, że owoce można wrzucać w całości do słoja, uprzednio nacinając skórkę i wbijając w dziurki ziarenka kawy, ja jednak z tego pomysłu zrezygnowałam. Dlaczego? Po pierwsze, brak tak dużego słoja. Po drugie, jakoś tak powątpiewałam, czy w ten sposób z pomarańczy zostanie wyciągnięta cała dobroć, dlatego zdecydowałam się podzielić ją na części. Przyznaję jednak, że całe owoce pomarańczy w dużym słoju są imponujące i niezwykle estetyczne i mogą pełnić rolę dekoracyjną – ja jednak i tak moje słoiki z nalewkami chowam do składzika, więc przekładam smak ponad dekorację mieszkania.
Krok 3 – Dorzucamy kawę
Do umytych i wyparzonych słoików wkładamy pomarańcze, wcześniej nabijając je ziarenkami kawy. Nie trzeba się przejmować, jak ziarenka powypadają, nawet można podarować sobie ich wciskanie w owoc i zwyczajnie dorzucić do słoja. Wychodzi 50 ziaren na słoik.
Ważne: Warto też zadbać o świeżą kawę, nie sięgajmy po taką, która zalega na półce w kuchni, ponieważ jest już zwietrzała i nie odda tyle aromatu, jak nowo otworzona paczka kawy arabica.
Krok 4 – Przegryzanie
Wszystko w słojach zalewamy przygotowanym syropem. Odstawiamy minimum na 4 tygodnie. Pamiętajmy, żeby od czasu do czasu mocno słojem/słoikami wstrząsnąć (najlepiej co 2 dni).
Warto wiedzieć: Może nam trochę syropu zostać (wszystko zależy od wielkości owoców), ale wystarczy wtedy go przelać do butelki po spirytusie i przetrzymać, a na sam koniec, przy rozlewaniu nalewki, dodać do mieszanki.
Krok 5 – Zlewamy… i wyciskamy jeszcze więcej
Po okresie 4 tygodni zlewamy nalewkę. Filtrujemy przez gazę lub filtr do kawy. I właściwie nalewka może być gotowa… Jest pachnąca i klarowna, z delikatną nutą kawową. Warto w tym momencie nalewkę spróbować, jak wszystko będzie grało, zostawmy ją tak, jak jest. Jednak, jak ktoś wielbi aromatyczne uderzenia, niech jeszcze pomarańcze utłucze w naczyniu, potem przelewając do nalewki uzyskany sok, wcześniej go oczywiście odfiltrowując. Różnica w smaku jest minimalna, ale przynajmniej ma się świadomość, że wycisnęło się wszystko z tych owoców, szczególnie, że one się potem do niczego nie nadają (ani do galaretki owocowej, ani do ciasta), ponieważ są takie zwiędłe i przemęczone; właściwie zostaje sama ta ich otoczka.
Po rozlaniu do butelek dajmy czas nalewce na dojrzenie. Im dłużej poleżakuje, tym lepiej. Nawet mogą to być 3 miesiące. Ja moją zamierzam wypić po 14-dniowym leżakowaniu.
Ciekawostka: W przypadku innych owoców do nalewek, jak śliwka, czy wiśnia, warto owoce wykorzystać do deserów czy ciast. Ja oczywiście zawsze coś muszę też podjeść. 😉 Lubię owoce nasączone alkoholem podane z… galaretką owocową. Przekładam owoce do deserówki i zalewam galaretką. Mój mężczyzna zawsze woła o dokładkę (heh, prawdziwa polska rodzina – nawet w deserze znajdzie się wódka…).
To tyle. Pozostaje mi życzyć smacznego. 🙂 A ja już zabieram się za drugą partię pomarańczówki…
Autorka: piwoszka
Chcesz opublikować swój artykuł? Dołącz do nas!
Jestem już po wypiciu pierwszej partii i nastawiłam już drugą 🙂 Jedno, co mogę napisać, to… NAPRAWDĘ jest to mój smak! 🙂 Nie każdemu przypadnie do gustu, ponieważ smak kawy na końcu jest wyraźny; kawosze za to narzekają na słodką i lepką pomarańczę 😉 Polubiłam nalewkę z pomarańczy za przeplatanie się smaków, a przede wszystkim za moc – szybko rozgrzewa, a w ogóle nie muli.
Ja ten trunek piję jak koniak w koniakówce, spokojnie biorąc łyk za łykiem. Przetrwałam na niej wyjazd sylwestrowy, a gdy kompani polegli, cóż… pomarańczówkę piłam nawet z koniem 😉 Zobacz kunia tutaj
Przepis kusi ;] może wypróbuję go wcześniej niż cytrynówkę ale spróbuję chyba dać mniej ziaren kawy, np. 40.
Przepis jest dobry, to i kusi 😉 Co do tych 40 ziaren, takie zmniejszenie kawy to właściwie tylko niuanse. Jeśli nie lubisz posmaku kawy czy chcesz uniknąć kawowego uderzenia, zmniejsz liczbę do 25, wtedy ta kawa będzie bardziej subtelna.
Witam zaczynam robić pomarańcze z kawa
spodobał mi się ten przepis bo lubię rożne smaki podawać gościom
tylko zastanawia mnie czy nie za słodkie to wyjdzie
2 szklanki cukru (ok. 400 gram)
1,5 szklanki wody (ok. 300 gram)
bo ja np cytrynówkę robię tak
4 dużych ładnych cytryn
1 duża soczysta pomarańcza lub grejpfrut słodki albo nie jak sama cytrynówka
1 litr spirytusu
06 litr wody ( bo odejmuje sok z pomaranczy i cytryny )
3/4 szkl. cukru
Cześć. Jak dla mnie, pomarańczówka z kawą nie jest słodka; słodkawa owszem, ale nie mdląca czy jakaś wstrętna. Osobiście nie słodzę niczego i na co dzień stronię od cukru, a ta pomarańczówka była dla mnie idealna pod względem słodkości – wszystko bilansuje gorzka kawa oraz duża moc alkoholu. Wydaje mi się, że jakby nalewka była gorzka po prostu nie byłaby do przełknięcia.
Jeśli masz obawy, że może być za słodka, zawsze możesz zmniejszyć ilość (np. o połowę), a potem, już po wytworzeniu nalewki, dosłodzić syropem cukrowym (woda z rozpuszczonym cukrem).
Pozdrawiam!
PS Ja cytrynówkę robię tak: https://www.alkowiki.pl/cytrynowka-sprawdzony-przepis-na-domowa-nalewke/
A przegryzać ma się w ciemności?
W ciepłym, zaciemnionym miejscu.
Czy słoik powinien być zakręcony szczelnie przez te 4 tygodnie?
Tak 🙂
Dostałem nalewkę z tego przepisu w prezencie. Dla mnie sztosik! Fajnie wyczuwalna goryczka skórki pomarańczowej i kawy zbalansowanej słodyczą cukru i pomarańczy.
Dzięki! Dokładnie takie same wrażenia ja mam przy piciu tej nalewki, więc fajnie, że nie jestem osamotniona w doznaniach. 😉